SYNOWIE – Adoptowani czy istotni?

      Pytanie (1910) – Czy poświeceni są adoptowanymi syna­mi Bożymi, czy też istotnymi?

      Odpowiedź – Myślą moją jest, że mówimy o tej sprawie z obu punktów zapatrywania. Wyrażamy się niekiedy, że zosta­liśmy adoptowani do rodziny Bożej i możemy się tak wyrażać. Nawet ciało nasze zostało przez Niego adoptowane, ponieważ ono należy do nas. Także nasze dzieci zostały adoptowane w tym znaczeniu, że weszły pod nadzór Boskiej opieki. Gdy Bóg nas przyjmuje, spładza nas duchem świętym jako Nowe Stworzenie i nazywa nas swoimi synami. W ten sposób stajemy się rzeczy­wistymi synami Bożymi, spłodzonymi z ducha świętego i Bóg mówi o nas jako o przyjętych (adoptowanych) do Jego rodziny; chociaż w obecnych warunkach nie jest jeszcze zupełnie pewnym czy dojdziemy do tego, czy też chybimy.

      Zostaliśmy adoptowani na pewnych warunkach i z pewnymi obietnicami. Zatem nie jest jeszcze na pewno zadecydowanym czy ty będziesz synem Bożym w rzeczywistości, czy też umrzesz wtóra śmiercią, zależy to od twej wierności aż do śmierci. Jedna­k z jednego punktu zapatrywania właściwym jest mówić że zostaliśmy adoptowani i w to może być włączone także nasze ciało i wszystkie dobra ziemskie. Bóg adoptował nas, przyjął nas takimi jak jesteśmy – nie z powodu naszej własnej godności, ale dlatego że przystąpiliśmy do Niego z tym pragnieniem aby być w harmonii z Nim. Jednakowoż Nowe Stworzenie, które bę­dzie rzeczywistym Synem Bożym, nie jest jeszcze w zupełności rozwinięte. Dziecię, które się jeszcze nie narodziło, nie jest jeszcze synem, w ścisłym znaczeniu tego słowa. Tak i my nie będziemy synami Bożymi w zupełnym znaczeniu tego słowa, aż po naszym narodzeniu przy zmartwychwstaniu, tak, jak Jezus był pierwszym, narodzonym od umarłych. My również mamy być narodzeni od umarłych przy naszej przemianie w zmartwych­wstaniu, czyli przy dopełnieniu naszej duchowej natury, jako synowie Boży. Zatem w streszczeniu tej sprawy można powie­dzieć że jesteśmy adoptowani do Boskiej rodziny i na pewnych warunkach traktowani jesteśmy jako Jego synowie, tak, jakoby cała ta sprawa był już skończona; lecz rzeczywistość naszego synostwa i uzupełnienie tej sprawy nastąpi dopiero wtedy gdy przejdziemy poza zasłonę i usłyszymy Pańskie: Dobrze, sługo wierny.