DEMONY – Czas ich sądu

      Pytanie (1911) A oto zakrzyknęli, mówiąc: Cóż my z tobą mamy, Jezusie, Synu Boży ? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas ? Jaki czas ?

      Odpowiedź To, drodzy bracia, jak pamiętacie, była mowa demonów. Gdy Pan wyganiał niektórych z tych złych duchów przy pierwszym swoim przyjściu, rozkazując im wyjść z czło­wieka, oni protestowali; zdawało się im; że są jeszcze w gra­nicach ich czasu. Czy nie mamy prawa pozostawać nadal w tych warunkach? Czyś ty nie przyszedł za prędko? Czy Ty będziesz nas dręczył przed czasem? Ja bym podał taką myśl: Wyraz dręczyć jaki tu jest użyty nie ma tego samego znacze­nia jak nasz wyraz by miał. Znaczyłoby „trapić nas”, podobnie jakby gospodarz wymawiał mieszkanie lokatorowi za nie za­płacenie komornego, mówi się nieraz: Gospodarz trapi lokatora za jego komorne. To znaczy, że usuwa go z mieszkania za niepłacenie komornego, ta sama myśl znajduje się i tu. Przysze­dłeś dręczyć, czyli trapić nas, albo wygnać nas przed czasem. W każdym razie, cokolwiek te upadły duchy mówiły nie byłoby właściwą teologią dla prawdziwego chrześcijanina. Nie budujemy naszej teologii na tym co mówią demony. My chcemy to co Jezus, Apostołowie i Prorocy mówili. Co demony mówią, nie biorę tego wcale w rachubę.

      Przypomina mi to pewnego pana, z którym argumentowałem w pewnej sprawie, zacytował pewne Pismo, które było całkiem po jego stronie, lecz ja zapytałem „gdzie się to znajduje?” Od­naleźliśmy to miejsce i wtenczas zrozumiałem dlaczego zdawało się tak dziwne. Znajdowało się u Hioba. A było to co diabeł: powiedział. Więc mówię, „Bracie cytujesz mi to, co diabeł mówił”. I nie miał nic więcej do powiedzenia. Tak samo i tu, co te demony mówiły, nie jest warto się nawet zastanawiać.