PRACA KOLPORTERSKA – Żona zamawia, mąż się sprzeciwia (1906)
Pytanie (1906) – Jeżeli książki są zamówione i po przyniesieniu ich, mąż się sprzeciwia, by mieć je w domu, żona zaś gotowa jest zapłacić za kłopot, aż wreszcie przyjmuje je z ociąganiem – czy jest to właściwe?
Odpowiedź – Zawsze wolałbym, żeby ludzie przyjmowali książki. Powiedziałbym tak: „Gdyby mogła Pani wytłumaczyć swemu mężowi, że są to książki religijne i że Pani by chciała, aby on je sprawdził; jeśli znajdzie w nich coś złego, to co innego; jestem jednak pewny, że jeśli je przeczyta, z przyjemnością zechce je mieć w swoim domu”.