WYBORY – Co do reguły takiej jak z sędziami przysięgłymi

      Pytanie (1911) – W szóstym tomie Wykładów Pisma Św. czytamy, że większość nie wystarcza, lecz, że powinno się stosować regułę sędziów przysięgłych w wybieraniu star­szych kościoła. Jeżeli tak, to czy nie byłoby najmądrzej tak samo postępować przy wyborach diakonów? Czytamy tam, ze ten sam porządek powinien być stosowany w wybie­raniu zarówno starszych i diakonów.

      Odpowiedź – W tej sprawie nie staramy się nałożyć ja­kiegoś prawa. Nie mamy upoważnienia do stanowienia praw, jedynie podsuwamy myśl, co naszym zdaniem jest najmądrzej­szym sposobem dla Kościoła. Na przykład, gdyby tylko niezna­czną większość miała dyktować postępowanie w zborze, to mniejszość owego zgromadzenia, prawie tak liczna jak wię­kszość, byłaby niezadowolona. Większość na przykład jednego tylko głosu mogłaby rządzić zgromadzeniem bardzo samowła­dnie. Dlatego proponowaliśmy, aby zgromadzenie tak urządziło swoje głosowanie i tak wybierało swych starszych, żeby o ile możności zadowolić wszystkich. Dlatego, o ile możliwe, powin­no się ignorować zasadę zwykłej większości i stosować zasadę sędziów przysięgłych – nie dlatego, abyśmy twierdzili, że za­sada sędziów przysięgłych musi być stosowana – ale dlatego aby o ile to tylko możliwe zachować jednomyślność w zgro­madzeniu. Nie zawsze jest możliwe, aby zgromadzenie tak samo myślało w sprawie tego, kto ma być diakonem lub starszym zgromadzenia, ale jakakolwiek reguła jest stosowana, powinno się taką samą stosować do wyboru diakonów jak i starszych. Ktokolwiek jest wybrany do jakiejkolwiek służby, zgromadzenie powinno dopilnować, aby o ile możności czynić wzajemne ustęp­stwa w małych rzeczach, o ile nie dotyczy to zasady, aby każdy był zadowolona z tych, którzy mają być sługami zgro­madzenia.