KOŚCIÓŁ – Członkowie Ciała Chrystusowego

      Pytanie (1910) – Czy jest właściwe mówić, że Jesteśmy członkami ciała Chrystusowego, jako usprawiedliwione istoty ludzkie, a także jako Nowe Stworzenie ? Do pytania tego zostałem pobudzony tym że w pewnej Strażnicy powiedziałeś że jesteśmy członkami Chrystusowymi, jako Nowe Stworzenie, członkami duchowo, a nie człowieka Chrystusa Jezusa. W innym zaś miejscu, czyli w szóstym tomie tłumaczyłeś, że w wieku Ewangelii, Małe Stadko było Chrystusem w ciele.

      Odpowiedź – Nie jestem pewien czy uchwyciłem myśl tego pytania, lecz w moim umyśle nie ma sprzeczności pomiędzy oświadczeniami w „Strażnicy” a w tomie. Przeto jeszcze raz określę ten przedmiot a może okaże się to jaśniejszym dla pytającego.

      Myślą moją jest, że my nie jesteśmy wcale członkami Ciała Chrystusowego w żadnym znaczeniu tego słowa, dokąd nie uczynimy zupełnego poświęcenia i dokąd Jezus nie zastosuje Swej zasługi na wypełnienie naszych braków, oraz dokąd Ojciec nie przyjmie i nie spłodzi nas z ducha świętego. Dopiero po tym wszystkim jesteśmy Nowymi Stworzeniami i jako tacy jesteśmy członkami (perspektywicznie) ciała Chrystusowego. Jesteśmy nazywani ciałem Chrystusowym i Królewskim Kapłaństwem od chwili naszego poświęcenia. Jeżeli chybimy to wypadniemy z członkostwa w ciele wielkiego Arcykapłana, a będziemy tylko członkami domu wiary, czyli członkami wielkiej kompanii, klasy głupich panien, lecz członkami Jego ciała nie stajemy się prędzej, aż przy poświęceniu. Nikt nie jest kompetentnym powiedzieć o drugim że zaniedbał swoje poświęcenie. Nie jest nam dane aby decydować kto jest a kto nie jest. Jest to Pańskie dzieło, i tylko On może decydować, którzy są w Ciele i którzy mogą pozostać. Każda latorośl, która we Mnie owocu (miłości i innych owoców ducha) nie przynosi, Ojciec odcina. Każdą latorośl, która we Mnie mieszka, On oczyszcza aby obfitszy owoc przynosiła. W tym będzie uwielbiony Ojciec, kiedy obfity owoc przyniesie.